Ola i Damian | Pensjonat Myka
Ola i Damian to para, którą miałem przyjemność fotografować najpierw na sesji narzeczeńskiej w środku zimy, określenie „minus 200 jak nic ” było chyba najbardziej odpowiednim do tego z jaką pogodą mieliśmy do czynienia. Lód, wiatr i na koniec gorąca herbata. Rach ciach i przenosimy się do gorącego lata .Ich ślub był piękny, a atmosfera pełna radości i miłości. Zaczynając od przygotowań Damiana poprzez przygotowania Oli, aż po koniec oczepin salwom śmiechu i szaleńczej zabawy nie było końca, do czego w dużej mierze przyczynił się Piotrek czyli Dj Pedro Electro. Człowiek dyskoteka i to w pełnym znaczeniu tego słowa, tańczy śpiewa, gra i porywa wszystkich na parkiecie do zabawy. I mega się cieszę, że go poznałem.
Teraz coś o sesji bo jest o czym opowiadać 🙂 Ola i Damian mieszkają w Niemczech, więc spakowałem się w samolot i jazda do nich. Z lotniska odebrał mnie Pan Młody więc mieliśmy chwilę czasu na pogawędkę . Okazało się, że Damian ma sporo wspólnego z Grecją, tam się urodził i mieszkał długi czas (taki zbieg okoliczności bo w Grecji na sesji Dominiki i Artura byłem dosłownie miesiąc wcześniej gdzie również wychowywała się Dominika 🙂 ale o tym w innym wpisie ). Do ich domu dotarliśmy w sam raz na kolację, a już kolejnego dnia ruszyliśmy na rozpoznanie terenu w Kassel. Na pierwszy ogień poszedł Park Wilhelmshöhe i…..na tym koniec bo jest tam tyle genialnych miejsc, że szaleliśmy tam dosłownie cały dzień 🙂 Dodatkowo wspomagała nas makijażem i poprawkami na sesji Asia, która również mieszka w Kassel.
Jako fotograf ślubny zawsze staram się uchwycić wszystkie ważne momenty, takie jak uśmiech Oli podczas czy spojrzenie Damiana, gdy po raz pierwszy zobaczył swoją piękną żonę w sukni ślubnej. Mam nadzieję, że zdjęcia, które zrobiłem dla Oli i Damiana, będą dla nich piękną pamiątką na całe życie. Cieszę się, że miałem okazję pracować z tak wspaniałą parą i zrobić dla nich piękną fotografię ślubną w Zamościu oraz na ich sesji w Niemczech.
Z wielką radością będę wracał do ich fotografii ze ślubu 🙂
Ola i Damian to para, którą miałem przyjemność fotografować najpierw na sesji narzeczeńskiej w środku zimy, określenie „minus 200 jak nic ” było chyba najbardziej odpowiednim do tego z jaką pogodą mieliśmy do czynienia. Lód, wiatr i na koniec gorąca herbata. Rach ciach i przenosimy się do gorącego lata .Ich ślub był piękny, a atmosfera pełna radości i miłości. Zaczynając od przygotowań Damiana poprzez przygotowania Oli, aż po koniec oczepin salwom śmiechu i szaleńczej zabawy nie było końca, do czego w dużej mierze przyczynił się Piotrek czyli Dj Pedro Electro. Człowiek dyskoteka i to w pełnym znaczeniu tego słowa, tańczy śpiewa, gra i porywa wszystkich na parkiecie do zabawy. I mega się cieszę, że go poznałem.
Teraz coś o sesji bo jest o czym opowiadać 🙂 Ola i Damian mieszkają w Niemczech, więc spakowałem się w samolot i jazda do nich. Z lotniska odebrał mnie Pan Młody więc mieliśmy chwilę czasu na pogawędkę . Okazało się, że Damian ma sporo wspólnego z Grecją, tam się urodził i mieszkał długi czas (taki zbieg okoliczności bo w Grecji na sesji Dominiki i Artura byłem dosłownie miesiąc wcześniej gdzie również wychowywała się Dominika 🙂 ale o tym w innym wpisie ). Do ich domu dotarliśmy w sam raz na kolację, a już kolejnego dnia ruszyliśmy na rozpoznanie terenu w Kassel. Na pierwszy ogień poszedł Park Wilhelmshöhe i…..na tym koniec bo jest tam tyle genialnych miejsc, że szaleliśmy tam dosłownie cały dzień 🙂 Dodatkowo wspomagała nas makijażem i poprawkami na sesji Asia, która również mieszka w Kassel.
Jako fotograf ślubny zawsze staram się uchwycić wszystkie ważne momenty, takie jak uśmiech Oli podczas czy spojrzenie Damiana, gdy po raz pierwszy zobaczył swoją piękną żonę w sukni ślubnej. Mam nadzieję, że zdjęcia, które zrobiłem dla Oli i Damiana, będą dla nich piękną pamiątką na całe życie. Cieszę się, że miałem okazję pracować z tak wspaniałą parą i zrobić dla nich piękną fotografię ślubną w Zamościu oraz na ich sesji w Niemczech.
Z wielką radością będę wracał do ich fotografii ze ślubu 🙂