Monika i Kostek
Na nasze pierwsze spotkanie Monika przyszła w obstawie swojego kochanego taty, który jak się później okazało, był nieocenionym nawigatorem, bo zarówno My jak i Łukasz z elmotion studio zgubiliśmy się w drodze do ich domu . Drogę ze spokojem i konkretnymi wskazówkami przekazywał nam na bieżąco, gdy w „desperacji” zadzwoniliśmy stojąc pośrodku niczego, gdzie google uparcie twierdziło: jedź dalej, jedź dalej, a dalej drogi nie ma 😀
Już na miejscu zrobiliśmy mały podział ról. Sara towarzyszyła Monice, a ja wraz z Łukaszem asystowaliśmy Kostkowi podczas przygotowań.
Pomimo, że oboje wychodzili z tego samego domu, to po raz pierwszy w pełnej krasie zobaczyli się w przydomowym ogrodzie.
Ślub w przepięknej zamojskiej katedrze, ksiądz grający na gitarze i oczywiście nieoceniony tata prowadzący córkę do ołtarza. Tam z uśmiechami na ustach powiedzieli sobie TAK, po czym szybko pognali do Oranżerii Hotelu Koronny, aby przy wtórze zespołu….. bawić się i szaleć do samego rana.
Szczerze. Sesja to powinien być u nich całkowicie oddzielny rozdział. Monika, jak to na Pannę Młodą przystało „źle wychodzi na zdjęciach”. Och ile razy my to już słyszeliśmy 😀 standardowo okazało się, że zdecydowanie przesadzała. Po pierwszym portrecie, jaki jej zrobiłem, to życzę sobie jak najwięcej takich niefotogenicznych Par Młodych 😀 Kostek elegancki i przystojny, a Monika ze wzrokiem, którego niejedna modelka, mogłaby jej pozazdrościć. Wyglądali przecudowni, a ostatni portret tego dnia był wisienką na torcie.
Sala: Hotel Koronny
Zespół: Robsong
Dekoracje, upominki dla gości: Decoris Wedding Collection
Kwiaty: Kwiaciarnia Cyprys
Makijaż i fryzura: Just Blush
Suknia: Laurelle
Kolczyki: Lily and Rose
Garnitur: Recman